www.dzidziusie.fora.pl

joanna_ros

no bo to tak sie pewnie kończy z prezentami
wydaje mi się że te metody są dobre na chwilę potem trzeba zmieniać

sstacha

Ja się nie wypowiem czy ta metoda jest dobra czy zła. Pożyjemy zobaczymy. Zresztą każdy dzieciak jest inny

joanna_ros

hello w wtorek Wesoly

dziś wieczorkiem jak mały bąk zaśnie ulatniam się z domu umówiłam się z kumpelą już myślę jaki przysmak sobie zamówię piwko odpada bo autkiem pojadę bo potem autobusami mi się wracać nie chce Smutny

chyba się starzeje Wesoly

no cóż........
ach te moje biedne biodra...............

Agusia

Asia, ale Ci fajnie...ja już nie pamietam kiedy gdzieś wychodziłam Smutny

sstacha

mi wyjście również by się przydało

joanna_ros

dziewczęta miłego pisania ja spadam się szykować Mruga

sstacha

No to udanej imprezy

joanna_ros

wróciłam melduję że jadłam pyszne naleśniki z lodami i piłam caffe latte Mruga

no i się troszku nagadałam bo to takie spokojne spotkanko z kumpelą z LO Wesoly

bez baletów ale i tak miło bardzo miło z domu wyjść Mruga

sstacha

super

ANGELIKAX

w sumie to kopiuje tresc posta jaki zawarlam w dziale zdrowie - cos na uspokojenie... ale jakos ten temat jest bardziej oblegany... a wiec... Zalamany

ze mna cos sie zaczyna dziac... zawsze wydawalo mi sie ze jestem "twarda" psychicznie a tu zonk... ogolnie mam bardzo angazujaco-stresujaca prace... kiedys powodowalo jakies "chwilowki" - dusznosci.... zwlaszcza w "sezonie" sprzedazowy - ale ostatnimi czasu jestem po prostu przerazona od ok miesiaca nie moge odetchnac pelna piersia - mam wrazenie jakby ktos mi zwiazal pluca... bola mnie plecy... wyczailam ze np. jak Ksawierowi daje jesc to trzesa mi sie rece... jak myslicie to sa poczatki nerwicy? Boze przeciez ja ma dopiero 25 lat...

Agusia

Angelika, ja też tak mam Zalamany

. Spróbuj wziąć przez parę dni cos na uspokojenie i zobaczysz czy to nerwy.

ANGELIKAX

Agusia a Ty co bierzesz? a czujesz w piersiach procz dusznosci taki dziwny bol...?

kama

Nie bierz nic po prostu wyjdz na powietrze i pooddychaj głęboko. Szkoda się truć tabletkami. Spraw sobie odrobinę przyjemności, odwiedz znajomych, albo zrób coś czego nigdy nie zrobiłaś a miałaś ochotę. Najlepsza na nerwy jest po prostu zmiana.

Agusia

o i Ci Kama odpisała....widać że nie miała depresji ani nerwicy...Po co sie truc tabletkami...pewnie-umrzesz zdrowsza...a podczas życia będziesz sie męczyć. Nic Ci Angelica doradzić nie mogę bo jeszcze mi sie dostanie

kama

Ale doradz, nie obrażę się, a odnośnie Twojego pytania to miałam silną depresję i całe życie cierpię na nerwicę. A prawie trzy lata temu przeszłam silne załamanie nerwowe. Na mnie to działa, a jeśli mogę poradzić to robię to.