|
www.dzidziusie.fora.pl Dzidziusie.Każde dziecko jest cudem. Słaba, delikatna istotka, z którą wszystko się zmienia: złoczyńcy miękną, zrozpaczeni znowu wierzą w życie.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:30, 25 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
To może teraz ja kilka kawałów tu zamieszczę
Pewien mąż chciał się pozbyć kota swojej żony :twisted:
Zapakował go do samochodu, wyjechał kilka ulic dalej i wyrzucił kota z samochodu.
Wraca do domu, a kot już tam jest spowrotem.
Znowu wziął kota, wywiózł go tym razem znacznie dalej.
Wraca do domu, a kot juz czeka na progu...
Wkurzony znawu zabrał kota, krążył długo po ulicach zanim go zostawił. Po kilku godzinach dzwoni do żony:
- Kochanie, czy kot jest w domu.
- Tak! - odpowiada zona
- To daj go do telefonu, niech mi powie jak mam wrócić ...
***
Szara komórka przypadkowo znalazła się w mózgu mężczyzny. Wszędzie ciemno, pusto, ani śladu życia.
- Huhu! - woła komórka.
Żadnej odpowiedzi.
- Huhu! - woła ponownie.
Wtem zjawia się inna szara komórka i pyta:
- Co tu robisz całkiem sama? Chodź, chodź, wszystkie jesteśmy na dole!
***
Lekarz wypisując chorego po operacji udziela mu rad:
- Nie palić, nie pić pod żadnym pozorem, co najmniej osiem godzin snu
dziennie.
- A co z seksem?
- Tylko z żoną, wszelkie podniecenie mogłoby pana zabić.
***
Poszedl facet do lasu. Tak łaził i łaził, że w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tyłu w ramię. Odwraca glłowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany, wkurzony, piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem sie - odpowiada facet
- Ale czego się tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź.
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość.
- No to ja usłyszałem. Pomogło ci?
***
Pan domu otwiera drzwi i mówi:
- Teściowo, co tak stoicie na zewnątrz w deszczu?! Idźcie do domu!
***
Pan domu (pewnie ten sam) otwiera drzwi. W progu stoi teściowa.
- Na długo mamusia przyjechała?!
- A posiedzę sobie, dopóki sie Wam nie znudzę ...
- To co, nawet herbaty sie mamusia nie napije?!
***
Trafił Tusk do nieba i widzi wokół mnóstwo zegarów, każdy wskazuje inną godzinę.
Podchodzi do niego starszy, siwowłosy pan, który okazuje się św. Piotrem. Tusk pyta św. Piotra skąd tyle zegarów i czemu każdy wskazuje inną godzinę. Piotr odpowiada:
-Każdy z zegarów jest przypisanej jednemu człowiekowi i w momencie narodzin wskazuje godzinę 12. Wskazówki zegara obracają sie za każdym wypowiedzianym kłamstwem. Na przykład zegar Matki Teresy wciąż wskazuje godzinę 12.
Tusk pyta:
-A gdzie znajdują się zegary braci Kaczyńskich?
-Są w głównym holu i służą za wentylatory
***
Przed knajpę zajechał super wóz sportowy, a z niego wyszedł szałowo ubrany, elegancki facet. Podszedł do niego żebrak - brudny, śmierdzący i prosi o kasę:
- Daj trochę forsy, bo umrę z głodu i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga banknot 100$, podaje,... ale cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepijesz!!??
- Nieeee!!!!! Ja jestem abstynentem, nie piłem wódki już od 10 lat!
Znowu facet podaje żebrakowi banknot, ale ponownie cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepalisz!!???
- Nieee!!!! Ja nigdy nie paliłem papierosów!!!!!
Znowu facet podaje pieniądze i ponownie cofa rękę:
- To stracisz na dziwki!!??
- W życiu!!! Nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj!!
- Ja??!!?!!? Przecież jestem brudny!!, śmierdzący!!! pobrudzę w środku!!!!!
- Wsiadaj! Pojedziemy do mojej żony.... Chcę jej pokazać, jak wygląda facet, który nie pije, nie pali i nie chodzi na dziwki.
***
Wreszcie jest na rynku pigułka dla mężczyzn do zażycia po stosunku. Jak działa? Zmienia grupę krwi...
***
Genek kochałeś się kiedyś w troje?
- Nigdy!
- To zasuwaj szybko do domu.
***
W lodówce na półce dziesięć kurzych jaj w rzędzie. Pierwsze trąca łokciem drugie:
- Nie podoba mi się to dziesiąte! Całkowity brak kultury, punk jakiś! U mnie ma przerąbane! Powiedz temu palantowi, że my tu wszyscy jedna drużyna!
Drugie do trzeciego:
- Słuchaj, pierwsze kazało przekazać, że dziesiąte nie pasuje do naszej drużyny. Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!
Trzecie - czwartemu, czwarte - piątemu, piate - szóstemu, szóste - siódmemu, siódme - ósmemu, wszystkie już wzburzone. Ósme - dziewiątemu:
- Kolego, przekaż temu palantowi, że wszyscy powinniśmy być razem!
Dziewiąte trąca łokciem dziesiąte:
- Wiesz co przyjemniaczku... Nie pasujesz do naszego kolektywu. W nas jest duch współpracy, taki "Building Team" można powiedzieć... Jesteśmy jedną rodziną, współpracujemy ze sobą, powinniśmy trzymać się razem... A Ty z tą swoją niepotrzebnie wyróżniającą się fizjonomią...
Dziesiąty zrozpaczony:
- No ile można! Powtarzam już setny raz! Ile można! Jestem KIWI, KIWI! JA JESTEM Q..WA KIWIIIII !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:56, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Idzie facet pustynią, widzi studnię i krzyczy:
- Woda! Woda!
A ktoś ze studni:
- Gdzie? Gdzie?
*
Wchodzi Jasiu na lekcję, rzuca tornister, kładzie nogi na ławkę i krzyczy:
- Sieeeeema!
Widząc to zszokowana nauczycielka mówi do niego:
- Jasiu, natychmiast podnieś ten tornister, wyjdź z klasy i wejdź jeszcze raz - tym razem tak grzecznie, jak Twój ojciec, kiedy wraca z pracy.
Jasio ze spuszczoną głową, podnosi tornister i wychodzi z klasy. Po chwili drzwi pod wpływem mocnego kopnięcia otwierają się z hukiem, do sali wskakuje Jasiu i krzyczy:
- Haaaaa! Nie spodziewałaś się mnie tak wcześnie?
*
Facet domyślił się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym wskoczył do taksówki nakazał kierowcy ją śledzić. Chwilę później wszystko było jasne - żona pracowała w agencji towarzyskiej! Zszokowany facet mówi do taksówkarza:
- Chcesz pan zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
- Wejść do agencji, zabrać moją żonę, wsadzić ją do taksówki i zawieźć nas oboje do domu.
Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później drzwi agencji otworzyły się z hukiem i pojawił się taksówkarz trzymający za włosy wijącą się kobietę. Otworzył drzwi samochodu, wrzucił ją do środka i powiedział:
- Trzymaj pan ją!
A facet krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, ku**a, to moja! Teraz idę po pańską!
*
Idą dwie blondynki lasem w dół rzeki i nagle zobaczyły dryfującą zdechłą rybę. Nagle jedna krzyczy:
- Ty! Patrz - ryba się utopiła.
*
Jedzie blondynka z facetem w windzie. Facet pyta:
- Na drugie?
- Halinka.
*
Zdenerwowany tata do Jasia:
- Dlaczego znowu dostałeś pałę z historii?
- Bo nie chciałem wyjść na skarżypytę.
- Jak to?
- Bo pani mnie pytała, kto zabił Juliusza Cezara.
*
Narąbany facet zdrzemnął się na cmentarzu. Budzi się, noc, księżyc świeci. Zbiera się do wyjścia z cmentarza, patrzy, a tu stróż cmentarny kopie grób.
- O, ho, ho - pomyślał sobie - przestraszymy gościa...
Podkradł się cichcem, a kiedy był już tylko kilka kroków od delikwenta jak nie ryknie:
- BUUUUUUUUUUUU!!!!!!
Żadnej reakcji. Stróż jak kopał tak kopie, nawet się nie obejrzawszy.
Więc facet znowu:
- BUHAHAHAHIHIHIHIHIBUUUU!!!!
Znowu nic. Zniechęcony pijaczek odwrócił się na pięcie i idzie do wyjścia. Kiedy już sięgał ręką do furtki nagle z tyłu ktoś go łups w łeb łopatą!
- A nie, nie! Chciałeś pospacerować, to spaceruj, ale poza teren nie wychodzimy! - powiedział stróż.
*
Dwie zakonnice spotykają się i jedna do drugiej mówi:
- Teraz to nie można spokojnie po ulicach chodzić, wszędzie gwałcą!
- Skąd wiesz?!
- Wczoraj byłam... Dzisiaj byłam... i jutro idę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:58, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Kiedy krzesło jest w depresji?
- Gdy nie ma oparcia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mritula
Administrator (√ιק)
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 2742
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 23:19, 26 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Hahahaha świetne ale się uśmiałam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ANGELIKAX
SEKRETARZ
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 8:29, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
dobre Vinga...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ola
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:11, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
dobre VINGA dobre
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ANGELIKAX
SEKRETARZ
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Czw 20:27, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
jakie prawdziwe...
Młody pracownik I stary idą razem do pracy.
Młody - stosy kserówek, teka wypchana książkami, prezentacjami.
Stary idzie na luzaka, tylko reklamówka z jabłkiem I kanapka.
Młody mówi z podziwem:
- No no, Po tylu latach pracy, to pan ma to wszystko w głowie?
Stary: - Nie synu, w dupie...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:15, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:38, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Mamo daj mi 50zł!!
40, po co ci 30 za 20 nic nie kupisz masz 10 i spadaj
- Puk, puk!
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.
- o, zobacz pająk je biedronkę
- co to jest dronka?
Siedzą dwie sowy na drzewie.
Jedna do drugiej i mówi:
- Jesteś głucha jak doopa.
Na to druga
- A ty jak doopa.
szedł ulicą Chopin i Bach.
Wariat siedzi na szynach.
Podchodzi drugi
- Ty, przesuń się
Wróbelek ma 2 nóżki a zwłaszcza prawa
Idzie słoń i mu ogon odpadł.
Z takich śmieje się od kilku lat i sama się sobie dziwie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:51, 27 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
5 Rumunów goni kromkę chleba. Gonią i gonią, dogonić nie mogą. Kromka cała przestraszona biegnie ile sił.
Nagle wbiega za róg, a tam stoi sobie oparty o ścianę piękny schabowy i pali papierosa.
Kromka ze śmiercią w oczach krzyczy:
- Schabowy spadaj, Rumuni biegną, zaraz nas zeżrą!
- Spokojnie kromka, mnie tu jeszcze nie znają.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ola
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 17 Sty 2008
Posty: 1331
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:31, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
super z tym schabowym
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ANGELIKAX
SEKRETARZ
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 18:06, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:23, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Do banku w Szwajcarii wchodzi klient z walizką i ściszonym głosem mówi do bankiera:
- Chciałbym wpłacić pieniądze, w tej walizce jest całe cztery miliony euro.
Na to bankier uśmiechnięty:
- Proszę nie ściszać głosu, bieda to żaden wstyd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ANGELIKAX
SEKRETARZ
Dołączył: 26 Sty 2008
Posty: 1235
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią 21:27, 28 Mar 2008 Temat postu: |
|
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vinga
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 15 Mar 2008
Posty: 356
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:00, 01 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Poszedł ksiądz na targ kupić coś do jedzenia, bo miał mieć w parafii wizytację biskupa i biskup miał zostać na kolację.
Podszedł do gościa z rybami i mówi:
- Oj, jaka piękna, duża ryba!
Sprzedawca na to:
- Pięknego skurwiela złapałem, co?
Ksiądz się obruszył:
- Panie, ja wszystko rozumiem - piękna duża ryba, ale żeby zaraz przy księdzu takie epitety wstyd!
Sprzedawca wyjaśnia:
- Ale proszę księdza - skurwiel to jest nazwa tej ryby, tak samo jak płotka, okoń czy pstrąg.
- Aaa no to w porządku. Poproszę tego skurwiela. Przygotuję go na kolację z biskupem.
Przychodzi ksiądz na parafię pokazuje rybę siostrze zakonnej.
Zakonnica:
- O jaka piękna duża ryba.
A ksiądz na to:
- Ładnego skurwiela kupiłem, co?
Zakonnica:
- Ale co ksiądz - takie słownictwo?
A ksiądz wyjaśnia, że to ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne, płoć czy szczupak.
- Aaaa. to rozumiem.
Ksiądz polecił zakonnicy żeby ta przygotowała skurwiela na kolację z biskupem.
Stoi zakonnica w kuchni, skrobie rybę a tu wchodzi kucharka.
- O jaka piękna duża ryba - mówi kucharka.
Siostra na to:
- Piękny skurwiel, prawda?
- Ależ co siostra? Nie poznaję! - obrusza się kucharka.
A siostra, że ta ryba się nazywa skurwiel - tak jak inne się nazywają, karp czy lin.
Siostra kazała przygotować skurwiela na kolację z biskupem. Wieczorem przyjeżdża biskup, siada przy stole z księdzem i zakonnicą. Kucharka wnosi główne danie - rybę.
Ksiądz biskup:
- Jaka piękna, duża ryba!
Na to proboszcz:
To ja tego skurwiela znalazłem i kupiłem.
Odzywa się zakonnica:
- A ja tego skurwiela skrobałam.
Na to włącza się kucharka:
- A ja tego skurwiela usmażyłam i przyrządziłam.
Ksiądz biskup uśmiechnął się, wyjął z torby litr wódki i mówi:
- kurna, widzę, że tu sami swoi!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|