www.dzidziusie.fora.pl

.:Venicee:.

muszę popsioczyć....ALE MI SIE NIE CHCE IŚĆ DO PRACY ..no masakraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...
i nienawidzę poniedziałków do tego.....................aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

joanna_ros

wcale Ci się nie dziwię i jestem z Tobą Wesoly

bądź wielka dasz radę !!!!

.:Venicee:.

no wyjścia raczej nie mam...... noooo
boszz ale mi się te 3 mce do urlopu bedą ciągnać....maskrejszon Wesoly

joanna_ros

Venicee jest nadzieja bo w Twoim odliczaniu już są dwie cyferki a nie trzy Mruga

kama

Dziś chyba czas na mnie, muszę się w końcu otworzyć i wyrzucić z siebie te myśli, które od dawna są ze mną każdego dnia. Cztery dni po roczku Sylwii straciłam moją ukochaną babcię i jakoś trudno mi zebrać myśli i uporządkować życie bez Niej. Była dla mnie kimś wyjątkowym, a teraz kiedy Jej nie ma czuję wokół straszną pustkę. Co ciekawe kiedy babcia leżała w agonii w szpitalu ( dzień po roczku ) moja córka zaczęła stawiać pierwsze samodzielne kroki, jestem z Niej taka dumna, tylko dzięki Niej budząc się rano przypominam sobie, że to już kolejny dzień i muszę wstać by się Nią zająć, domem i mężem, który też codziennie stara się mnie rozweselić. Tylko to utrzymuje mnie przy jakiejś równowadze życiowej. Najgorsze są chwile spędzone na cmentarzu, kiedy patrzę na tabliczkę z nazwiskiem i ciągle zadaję to samo pytanie ,,dlaczego nas zostawiła?,, ale zaraz odzywa się głos Sylwii, która patrzy na moją twarz zalaną łzami i jakby rozumiała mówi baba. Patrzę na Nią i wiem, że będzie przy mnie i przy Niej zawsze, że przez całe życie będzie prowadzić za rękę moją córkę i swoją jedyną prawnuczkę, której się doczekała. Chociaż Ona nie będzie Jej pamiętać, bo przecież babcia już była leżąca i chora od dnia Jej narodzin, to pamięć będzie trwać w moim sercu bym pózniej mogła opowiedzieć Jej jaką cudowną miała prababcię i jak bardzo cieszyła się jak przyszła na świat i z każdej naszej wizyty u Niej. Teraz została mi tylko Ona, moja najukochańsza córka, która z każdym dniem jest coraz to bardziej samodzielna.

.:Venicee:.

Kama....bardzo ale to bardzo współczuję....
nie powiem że wiem co czujesz....wszystko zalezy jak było się z daną osobą zżytym...... najgorsza będzie pustka ...potem nauczysz się z tym żyć !
dobrze jest czasem wygadać co nas gryzie ? prawda?
buźka wielka dla Ciebie!

joanna_ros

ogromnie Ci współczuję Smutny

bardzo dobrze że się otworzyłaś

kama

Dziękuję dziewczyny. Chociaż tu mogę się otworzyć nie umiem rozmawiać o tym co mnie boli, chyba, że już nie daję rady sobie ze sobą. Ale to nie mój jedyny problem... Ciągle robię badania, ale jedno jest już pewne na 100% moja prawa nerka nie funkcjonuje, została już tylko lewa, która przejęła jej funkcje. Wciąż czekam co dalej, ale już znowu miałam, infekcję co w moim stanie przy częstych będzie oznaczało, że jedna z drugą koliduje i trzeba będzie ją usunąć, oczywiście po uprzednich badaniach na ile jeszcze jest przydatna organizmowi. Ale to widać gołym okiem, że już w ogóle zwłaszcza, że przy mikcji nie wykazywała ruchów. Jestem trzecią kobietą z mojej rodziny, która nie ma jednej nerki. Ale życie toczy się dalej......

joanna_ros

serdecznie Ci współczuję i życzę dużo zdrówka i wytrwałości
jesteśmy z Tobą !!!!!!

Marysia

Kama bardzo mocno Cie przytulam!! wiem że bardzo brakuje Ci babci, wiem bo moja zmarła 1,5 miesiąca po narodzinach Wojtusia Smutny

bardzo chciała go wziąc na ręce, przytulić...bardzo na niego czekała...
mi sie jest bardzo trudno pogodzić z odejściami bliskich, szczególnie jak odchodzi osoba, z którą łączyła nas codzienność...

ciesze sie ze nam się zwierzyłaś, zrzuciłaś z siebie cięzar...czasami dobrze jest sie wykrzyczec, wygadać.... pisz jeśłi potrzebujesz my wysłuchamy!! będziemy Cię wspierac jak umiemy

zdrówka dużo dużo dużo!

kama

Wielkie podziękowania dla Was. Czasami nawet taki człowiek zamknięty jak ja potrzebuje się wygadać.

joanna_ros

gadaj gadaj Słonko ile wlezie lepiej na wątrobie się robi
a my do usług Mruga

.:Venicee:.

mnie też ostatnio zżera

takie problemy bytowe-no każdy je ma... ale inne .....i w róznym stopniu nasilone..
nie mamy lokum....ciężko coś w kierunku zrobić- bo w końcu kredyt na 30 lat się ma a nie na rok czy 2......
ciśniemy się w 30m klitce...zyje się coraz ciężej Smutny

doła mam jeszcze z tytułu mojej pracy ...co do nerwicy mnie niedługo doprowadzi....
ehhhhhhh

joanna_ros

mocno Cię Kochan przytulam, ściskam i myślę o Tobie Mruga

Vampi

Wkurza mnie to ze szkola trwa 10 miesiecy a wakacje tylko 2 to nie uczciwe powinno bym przynajmniej 4 wakacji i 6 nauki a potem by dali ze w liceium jest wiecej lat anuki by material wyrownac bo teraz to sie naka zameczyc mozna Smutny