www.dzidziusie.fora.pl

joanna_ros

Dziewczyny opowiedzcie historie jak to było na początku, to są przeważnie najmilsze chwile, faceci sie jeszcze wtedy starają Wesoly

My poznaliśmy sie na Woodstocku, tzn ja jechałam pierwszy raz z ekipą 25 -cio osobową znałam tylko 3 osoby, no i On tam był. Nie była to jakaś wielka miłość od pierwszego wejrzenia, ale wieczorkiem przy jakimś koncercie długie rozmowy, dyskusje. Gdy wróciliśmy do domów to dzwonił, a potem u kumpeli na ognisku pierwszy pocałunek Zawstydzony

Na początku spotykaliśmy się rzadko, dzieliło nas 40km i bark samochodu, ale potem jak mój ukochany zakupił malucha, to było częściej Wesoly

Na początku za każdym razem kwiatki, jakieś drobne podarunki, kartki Jezyk

Miło wspominam ten czas
Teraz tez jest super nie narzekam, ale zawsze Mu powtarzam że bardzo lubie kwiaty Zdegustowany

chyba ten mój Chłop nie do końca rozumie o co mi chodzi

agathee69

a ja kiedyś zasiadlam przed kompem....wpisalam w wyszukiwarce gadu gadu imię Wojtek miasto Kraków (studiowalam w Krakowie wiec stad wybralam Krakow Jezyk

)...no i wyskoczylo mi,ze jest jakis Wojtek dostępny wiec zaczęłam pisać do niego ....i tak sie zaczelo.....potem po wakacjach wrocilam do Krakowa, bo rok sie zaczal i zaprosilam go wtedy do siebie.....i już nie moglismy sie rozstac....przebywalismy ze soba 24h na dobe....ach...piękne czasy.....PIĘKNE!!!!!

mritula

My poznalismy się na dyskotece.
Kumplowałam się z jego przyjacielem.No i podstępem nas umówił Jezyk

Oczywiście mój mąż na początku wcale mi się nie podobał....tylko ,to jedynie,że ja mu się podobałam Hyhy

Zaprosiłam go na sylwestra do domu i usilnie kumałam z koleżanka,a on się dziwnie opierał i zaczęłam mu nawet wmawiać,że się wstydzi dziewczyn Rotfl

A on wcale nic nie powiedział,tylko mnie objął Zawstydzony

a mój obecny chłopak ....... Kwasny

No i pamiętam,że jak moja ciotka zobaczyła nas razem to powiedziała,"wróżę Wam długą i szczęśliwą przyszłość".Noi została wyśmiana Jezyk

Bo mieliśmy po 16 lat....a tu proszę 10 lat minęło 11 stycznia Wesoly

beata

u nas było śmiesznie!poznałam Krzysia u znajomej i jak zobaczyłam młodego"szpanerka"chciało mi się śmiać!bardzo mi sie nie podobał!znałam wcześniej jego starszą siostrę,odwiedzałyśmy się!podczas jednej z wizyt u niej zaczęliśmy z Krzysiem rozmawiać i tak zostało-rozmawiamy:o wszystkim!zaproszona przez jego siostrę na sylwestra bawiłam się z Krzysiem do białego rana-żartowalismy,rozmawialismy i coś się zaczęło dziać!po niedługim czasie Krzyś wyznał mi że:załozył się z kolegami,ze poderwie starszą od siebie dziewczynę(już wtedy byłam wolna,rozstałam sie 3 miesiące wczesniej z moim niedobrym mężem)!powiedziałam mu ,że w takim razie gratulacje-wygrałes zakład!a on powiedział mi wtedy,że ma w nosie zakład,chce ze mną byc-ale powinnam wiedziec!i tak jestesmy szczęśliwi!daj nam Boże!

joanna_ros

agathee69odważnie, ja nie wiem czy bym się zdecydowała na taki krok, ale widać kto nie ryzykuje ten nie ma!!! Wesoly

Patrząc na fotki to pasujecie idealnie Wesoly

mritulahmmm młodzieńcza miłość fajnie, ciocia miała rację, widzisz starszych należy słuchać

beata podziwiam Twojego męż za szczerość, nie każdy by sie odważył żeby się przyznać, ale u Was gołąbki widać że związek = szczerość
Wesoly

Uwielbiam słuchać jak to było na początku, wtedy jest tak fajnie (teraz też ale inaczej), my często wracamy do tych pierwszych chwil

marieta84

U mnie też nietypowo Jezyk

Bo .... w autobusie Wesoly

Siedziałam sobie spokojniutko, autobus jechał, fajnie jest Wesoly

I nagle wchodzi on... od razu mi się spodobał Hyhy

Siada o bok mnie i pyta się czy my się skądś nie znamy. Mało oryginalne, prawda? Powiedziałam mu że raczej nie, a on na to że jeszcze nic straconego i dał mi swój numer Jezyk

Zadzwoniłam kilka dni później, umówiliśmy się, potem chadzaliśmy sobie do parku, na kawę...
Aż w końcu zostaliśmy mężem i żoną.
Wesoly

joanna_ros

jak w romantycznym filmie

agathee69

ewka23

meza poznalam w 98 roku i juz wtedy mowil mi ze mnie kocha i chce ze mna byc heheh , byl kolega mojego bylego , przychodzili do nas na osiedle i chodzilismy razem na imprezki ! pozniej gdy mialam przerwe z bylym bylam z nim ale głupia zostawialm go dl abylego bo myslałam ze bez niego zyc nie moge i tak w ciagu 6 lat wracalam tu i tu z kwiatka na kwiatek Zalamany

bo mialam klapki na oczach , ale zawsze łukasz pisal mi potajemne piekne smsy czasem umawialismy sie na wieczorne spacery i nikt o tym nie wiedzial , gdy go widzialam serce walilo mi jak mlot a gdy dostalam smsa czytałam go po 100razy , az wreszcie po czasei gdy bylam sama puscialm mu sygn on odpuscil i napisal smsa ktory powalil mnie z nog tak zaczelismy znow pisac , nastepnego dnia proponowal mi obiad a ze mialam fryzjera przeszlo na kolacje , spotkalismy sie na kolacji u niego w domu , zrobil mi pyszne spagetti i super winko do tego przegadalismy cala noc i tak znow zostalismy para od tametej chwili nie rozstawalismy sie na dlugo wciaz bylismy razem i bylo super , zawsze czualam ze to ten Jezyk

jedyny

Bodzinka

My poznaliśmy się w .....szpitalu.Oboje leżeliśmy na badaniach.Badania wyszły O.K.
Pozaliśmy sie 7.04.2003 a pobraliśmy 28.06.2003 i to nie jest pomyłka:):)Tak, tak po trech miesiącach i nie byłam w ciąży.Qurcze tak nas wzieło.Jest raz lepiej raz gorzej ale więcej jest lepszych dni...

beata

to się nazywa miłość "od pierwszego wejrzenia"!i następne będą coraz lepsze-czego życzę!

.:Venicee:.

Bodzinka robi wrażenie twoja mini opowieść! super!!!!
a jak rodzinki zareagowały na tą wieść?

Bodzinka

Były w lekkim szoku no ale swoje lata mieliśmy więc się nie trącały.Szwagier prrokował nam rok małzeństaw a w tym roku 5 lat minie Wesoly

mritula

Super gratulacje Bodzinka aż miło się czyta Hyhy

.:Venicee:.

Bodzinka....rok?co ludzie mają z tym rokiem-jak im cos nie pasi......
nam pewno też tak mówili...dobrze że nie słyszałam.....bo tym zeżarła !
co tu dużo móiwć ..Jesteście sobie pisani!!!