|
www.dzidziusie.fora.pl Dzidziusie.Każde dziecko jest cudem. Słaba, delikatna istotka, z którą wszystko się zmienia: złoczyńcy miękną, zrozpaczeni znowu wierzą w życie.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
beata
Moderator
Dołączył: 28 Lis 2007
Posty: 1275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 16:30, 11 Lut 2008 Temat postu: Rozczarowanie?! |
|
|
jak bardzo zmienił się twój partner po zamieszkaniu razem!czy "na lepsze",czy "na gorsze"?napisz o tym!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
oleśka
NOWY UŻYTKOWNIK
Dołączył: 30 Sty 2008
Posty: 76
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: lublin
|
Wysłany: Pon 18:46, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Mój partner jeszcze nie mieszka ze mną, a więc te wszystkie zmiany to chyba jeszcze przed nami?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ania-natalia
SUPER UŻYTKOWNIK
Dołączył: 29 Sty 2008
Posty: 399
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:04, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
moj jużmieszka i to dwa lata:-(ojjjjjj było duże rozczarowanie musze sie przyzna wydawało mi sie to cudowne ale w efekcie była klapa
zero kompromisu i wczucia sie w role męża i przyszłego ojca nie mówiac o obowiazkach domowych
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
.:Venicee:.
Site Admin
Dołączył: 04 Gru 2007
Posty: 4087
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 23:10, 11 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
eee tam znowu rozczarowanie.....
jak to bywa kobita i facet w jednym mieszkaniu lub domu..... to dużo starć....NORMALKA.....a fenomen tkwi w tym aby się dogadać i umiejętnie współpracować !
jak się to mówi raz na wozie ..raz pod wozem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
joanna_ros
Moderator
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 4424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Śro 14:03, 13 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
dokładnie kompromis i współpraca przede wszystkim
a my zamieszkaliśmy po tym jak mój B miał wypadek samochodowy i nie mógł się ruszać tzn nz szczęści tylko miał złamaną nogę w dwóch miejscach, ale mogło to się inaczej skończyć, no nie ważne.... był zdany na mnie i taki biedny ale jak zaczynał zdrowieć (był na L4, ja pracowałam) to myślał że sobie poleży a ja nie pozwoliłam krótko, zmywał prał(ręcznie, bo jeszcze pralki nie mieliśmy) i tak teraz mniej ale udziela się w obowiązkach domowych nie mogę narzekać bo bym zgrzeszyła
ale zamieszkanie razem jeszcze bardziej nas zbliżyło i na pewno rozczarowaniem nie było
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mritula
Administrator (√ιק)
Dołączył: 27 Lis 2007
Posty: 2742
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Sob 0:54, 23 Lut 2008 Temat postu: |
|
|
Hmmm u mnie to było takie dośc niezwykłe,poniewaz byliśmy małolatami którzy mieszkali pod okiem moich rodziców.
Nie nie zmienił się.Zawsze był bardzo pomocny i także kiedy zamieszkał u mnie pomagał mi i robił wiele robótek tych które są tylko dla facete ,ale równiez i gotował,sprzątał,prał i zajmował się dzieckiem i do dziś tak jest .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agusia
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:50, 24 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
nie było rozczarowania. tak sobie to wszystko wyobrażałam-ani nie lepiej ani nie gorzej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marysia
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pią 8:41, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
u nas chyba problem z tym kompromisem i współpracą... to chyba raczej nie chodzi o zmianę po ślubie tylko moje niedopatrzenie jak sprawy się miały w jego domu rodzinnym... dopiero po ślubie zobaczyłam czarno na białym że teściowa robi w domu wszystko, nie to żeby teść był nierobem wręcz przeciwnie, po prostu obydwoje pracują w domu, obydwoje zajmują się tym z czego żyją a teściowa dodatkowo domem i dziećmi ... teść wchodzi do kuchni tylko wtedy kiedy jest posiłek, dzieci są już dorosłe ale raczej widzę po sposobie odnoszenia się do wnuka ze raczej tylko wziąć na ręce itp
umówiliśmy się ze mąż będzie wynosił śmieci.... ciągle zapomina więc i to wziełam na siebie, dziecko przewinął kilka razy po wielkich kłótniach, małego nie kąpie tylko pilnuje żeby się nie utopił jak ja na sekundkę muszę wyjść....
ale się rozpisałam, ale jakoś lżej jak się z siebie tak wyrzuci
ach dopiszę jeszcze: mąż się upiera przy podziale obowiązków na męskie i kobiece, i nie zmieni pieluchy chyba ze ja zmienie butlę z gazem tylko nie dociera do niego że butlę zmienia raz na 3 mce a ja pieluchę kilka razy dziennie, poza tym aż się boję jak to będzie jak zacznę pracę zawodową, wybaczcie mi ale herosem nie jestem i na pewno nie dam rady! podziwiam wszystkie mamy pracujące i gratuluję pomocnych mężów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agusia
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:11, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Marysia- fajnie jak ktoś na forum tak szczerze napisze jak Ty. Ja na Twoim miejscu powiedziałabym mężowi że skoro ma takie podejście to na 1 dziecku się zakończy...mój mi pomagał- przewijał, kąpal-kąpie juz od 6 lat i było wszystko dobrze dopóki nie trzeba było zacząć dziecko wychowywać. Jest mało konsekwentny i mała go nie słucha a on się złości choc sam sobie na brak posłuchu zapracował
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sstacha
Moderator
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark
|
Wysłany: Pią 10:08, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Oj czasami trzeba lat żeby wychować męża. Marysia sytuacja rodzinna opisana przez ciebie jest jakby odrysowana od sytuacji mojego męża. On właśnie z takiego domu pochodzi, ale ja się nie daje i dużo od niego wymagam , nawet jeśli kończy się to kolejna awanturą. Przez kryzysowy czas, gdy nie pomagał mi jak powiedziałaś w kobiecych sprawach,nie dotykałam się do niczego, prócz dziecka oczywiście. Nie sprzątałam, nie gotowałam i nie prałam zanim nie zrozumiał ile potrzeba czasu i energii do wykonania tych ciężkich rzeczy. Początkowo gdy byłam na macierzyńskim rozpuściłam go. Siedząc w domu przejęłam większość obowiązków. Problem na prawde pojawił sie gdy wróciłam do pracy. Nie miałam siły ani czasu, aby to wszystko ogarnąć. Więc były awantury, awantury i awantury i poprawa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marysia
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pią 10:08, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Agusia a myślisz ze nie roazmawiałam? to że na 1 dziecku się skończy też słyszał ale to było bardzo nie szczere bo ja chcę mieć dzieci, rozmów było wiele i szczerze mówiąc nie wiem jak mam postępować ... mąż jest bardzo odpowiedzialny, pracowity-złota rączka! i inteligentny... do czasu pojawienia się Wojtka zgadzaliśmy się we wszystkim, czasem gotował, czasem posprzątał i nawet jak zrobił to nieudolnie był chwalony... ale odkąd jest Wojtek nie robi nic, mówię szczerze! bo czy wyniesienie śmieci to jest wielki obowiązek?? ma ugotowane, uprane i uprasowane, sprzątać nie musze według niego bo podobno i tak robię to za często.... eh
a teraz zabraliśmy się za budowę domu...czeka mnie przeprowadzka ze stron rodzinnych... teściową będę miała 200 m dalej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Marysia
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 16 Mar 2008
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pią 10:13, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
sstacha no właśnie...ja trochę się czuję tak że jak siedzę w domu to jest to wszystko mój obowiązek! też sobie to wyobrażam tak że jak pójdę do pracy to zmieni się to radykalnie i serio mówię nie ugotuję a upiorę swoje... ale póki co nie moge iść do pracy bo nie mam z kim dziecka zostawić, a jak się przeprowadzimy i z dzieckiem może zostać teściowa to będzie czas na drugie... tak to sobie obmysliliśmy....i znów 2 lata siedzenia w domu. Nie będzie za późno??
ja już myślałam o tym zeby teraz nie gotowac i nie prac ale siedze wdomu cały dzień i nie mogę tak! trochę to moja wina??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Agusia
THE BEST UŻYTKOWNIK
Dołączył: 23 Maj 2008
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:29, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
powiem szczerze- ja bym się nie decydowała w takiej sytuacji na drugie i w jakąś radykalną zmiane męża nie wierze. Marysiu- jeśli dasz radę mieć dwoje dzieci i męża i robić wszystko sama to ok tylko czy dasz radę? Stachy sposób jest naprawdę dobry- zajmij sie tylko dzieckiem a jak mąż wróci i spyta o obiad, powiedz-weź sobie cokolwiek. Gdy spyta o ubrania powiedz że leżą w brudziaku..to dobra nauczka. Co do drugiego dziecka- Marysiu- będzie Ci ciężko samej wszystko robić. To WASZE dzieci nie tylko Twoje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sstacha
Moderator
Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 1527
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Lidzbark
|
Wysłany: Pią 10:58, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
marysia po testuj męża przez parę dni i zobacz jaka będzie reakcja. Jak nie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
joanna_ros
Moderator
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 4424
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Swarzędz
|
Wysłany: Pią 13:34, 26 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
ja też rozpuściłam swojego ale powiedziałam sobie że jak wróce do pracy to nie będę stawać na głowie żeby wszystko było zrobione niech On też się angażuje zobaczy,y jak mi to wyjdzie????
Marysiu 200 m od teściowej NIE DZIĘKUJĘ I WSPÓŁCZUJĘ chyba że jest wporzo
ja cały czas myślałam że moja jest bardzo wporządku ale cóż mała pomyłka
ale Wasz sposób na męża jest drastyczny ale pewnie czasem tak trzeba muszę dojrzeć do niego
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|