www.dzidziusie.fora.pl

ania-natalia

własnie mam taką możliwośc ale wtedy i moja mam pojedzie ze mna bo ktos musi pati sie zajmowac jak pojde do pracy
ale liczy to sie z wiekszymi kosztami

1985Magda

Ale to i tak chyba lepsze niż zostawienie córki na tak długo bez Ciebie, pomyśl też o tym jak ona to zniesie

ania-natalia

no własnie masz racje pewnie tak zrobie przez ten okres jak bede w domu pójde i dorobie na wyjazd z moja coreczka i mama a mąż nich sam w polsce zostanie niestety on to juz nie moze jechac bo domu samego nie zostawie mam pieski i nie da rady

marieta84

Chyba najlepiej zrobić tak jak mówi Magda... bo jednak myślę, że nie będziesz szczęśliwa bez córki..

Mój mąż teraz stara się o pracę za granicą (UK)... wiadomo, zarobki są priorytetem... tylko ja bym musiała zostawić swoją pracę... znam angielski jako tako, ale wiadomo, mogłoby być lepiej... Jak tylko mąż znajdzie tam pracę to wyjeżdżamy, ja składam wymówienie (a nie chcę Smutny

), tam mamy mieszkanie po ciotce męża.
Pewnie po jakimś czasie znalazłabym pracę, ale ja jestem biologiem... z tego żyję... nie chciałabym wyjechać do UK i zostać tam kelnerką... a w następnych tyg. dostaniemy odpowiedź z tą pracą....
Kurcze Smutny

ania-natalia

marieta84

Strasznie niesprawiedliwe Zalamany

ania-natalia

agathee69

Marietko życzę Ci,aby wszystko poszło po Twojej mysli, ale kurcze jakbyś wyjechała...to nie zapmniesz o nas... Smutny

marieta84

Agathee, dzięki kochana, ale właśnie tam nie ma internetu... to jest jakaś klitka, a nie mieszkanie... Jest urządzone itp. ale jednak baaaaardzo odbiega standardem od naszego obecnego... Mąż ma Internet w służbowym laptopie, ale rzadko mi daje z niego korzystać.... Pewnie po kilku miesiącach czy po roku założylibyśmy sobie Internet, ale nie od razu.... Smutny

Jeju nie wiem jak to będzie Smutny

agathee69

mritula

Marietko no to mnie przeraziłaś na dobre Zalamany

Na jedno życzę ci aby było po Waszej mysli...musicie być szczęśliwi...a na drugie... Smutny

bez ciebie byłoby nam samutno Zalamany

marieta84

Hm... ten cały wyjazd nagle zrobił się taki realny... mąż ma tu pracę, ale od dłuższego czasu stara się o posadę w UK... No dobra, ale starać się a mieć to co innego, prawda? A nagle przyszedł z taką wiadomością... Cieszę się, bo widzę, że on na to czekał ale jednak mi się ten cały wyjazd nie bardzo podoba..
No nic, gdzieś w głębi mam nadzieję, że jednak nic z tego nie wyjdzie... Ale jeśli tak to musielibyśmy się już w lutym przeprowadzić Smutny

Ja nawet tego mieszkania w realu nie widziałam, ale na zdjęciach nie wyglądało to przekonująco...
Jejku, jakby mi Was brakowało Smutny

mritula

Marietko wszystko się jakoś ułoży,a internet zawsze można założyć Hyhy

W Anglii są takie budki z internetem na każdym kroku Hyhy

w razie czego...no i z Misiulka się może spotkasz Jezyk

marieta84

Heh bardzo chętnie się spotkam..
Ale z Misiulką już prawie w ogóle nie rozmawiam, bo odkąd przestałaś już wchodzic na nasz wątek, straasznie upadł Smutny

mritula

Wiesz co nie bedę się wypowiadac na ten temat.....strasznie się wkurzyłam przez nią wiesz....jest mi przykro,ze nas tak zostawiła i wogóle...jakos tak pisała tam tak oględnie na odczepnego Zalamany

Atmosfera się zepsuła....